Małgosia: Częścią stwarzania domu jest przyjmowanie gości, spotkania przy stole i rozmowy. Podczas naszego dwunastogodzinnego biesiadowania mieliśmy do konsumpcji: kawę, mleko sojowe, herbatę, sery, pomidory, oliwki, ruccolę, chleb, masło, ciasto na deser, owoce, czekoladę a potem nawet i piwo. A przede wszystkim – słońce i dobre towarzystwo.
Ben: Małgosia zabawiała gości na tarasie, pełniąc rolę „pani domu”. w tym czasie malowałem pokój „living room”. to było pierwsze malowanie. a goście zamiast zakasać rękawy, tylko plątali się pod nogami :-) na ich kurtuazyjne pytania: może ci pomóc? kurtuazyjnie odpowiadałem: nie trzeba. dam sobie radę… kiedy skończyłem poszliśmy na umówiony obiad do vegebaru w Morgenstedet.
jakies nastolne pysznosci, mniam:)
następnym razem z Tobą, Kasią i Blanką :)
ja mysle;) jakie plany na dzis? Ja nie wiem czy na Krystyne czy na dzialke zajde, ale bede informowac jakby co.
Kasia we wtorek ma przyjść, to może wtedy? Tak od 14.00
no, chyba raczej wtedy, teraz nazarlysmy sie niemozebnie i lezakujemy. wtorek okolopoludniowo mysle. milej niedzieli!
i urodzin papieza, zapomnialabym dodac
Super do zobaczenia :)